Polacy wyrzucają 2 miliony ton jedzenia roczne. Przeciętny Polak miesięcznie wynosi na śmietnik produkty o wartości 50 zł. Często kupujemy bez namysłu, "oczami", po promocja, bo ładnie wygląda, bo mamy w danym momencie ochotę. Niestety nie zastanawiamy się nad wielkościami porcji, często gotujemy za dużo, a przyzwyczajone do "luksusu" kubki smakowe nie mają chęci jeść 2 dni z rzędu tego samego. Najczęściej psują...
Powolutku, pomalutku wracam do biegania po 8 miesiącach przerwy spowodowanej kolanami w rozsypce. Niestety, kolana się magicznie nie naprawiły mimo dobrego odżywiania, suplementacji, fizykoterapii i ogólnego ich oszczędzania (mam tu na myśli chodzenie w płaskim obuwiu i zmiana aktywności na te mniej obciążające kolana, jak np. ćwiczenia na orbitreku), ale ja bez biegania żyć nie mogę. Zwrócić tu należy uwagę na to, że...
Sałatkę odkryłam w firmowym bufecie. Co prawda w oryginale są jeszcze grzanki z chleba, ale ja zawsze zamawiam bez i taką też przyrządzam w domu. Jest naprawdę wyśmienita - dla mnie to dowód na to, że najprostsze rozwiązania są najlepsze. Czego potrzebujemy? - jajka (ile kto lubi, zwykle 1-2 na głowę wystarczy), - miękki ser, może być Camembert lub Brie, - boczek (najlepiej...
Nie rozumiem wegetarian. A właściwie to... to ich szanuję. Bo w imię jakichś ideałów rezygnują z tak ważnego pokarmu jakim jest mięso. Ja nie jestem w stanie z mięsa zrezygnować, a przede wszystkim - nie chcę. Uważam, że świat tak już jest skonstruowany, że gatunki nadrzędne zjadają podrzędne. Inna kwestia jest taka, że o ile uwielbiam warzywa, to warzywne zastępniki mięsnych odpowiedników w...
Niniejszym przedstawiam krótki raport z tego, czy udaje mi się coś zmieniać na lepsze. Jestem zadowolona z siebie, choć może się wydawać, że nie robię postępów. Wychodzę jednak z założenia, że na dłuższą metę optymistyczne podejście do swoich "dokonań" jest dużo lepsze niż krytyka, ta bowiem działa często de motywująco i wpędza nas w zły nastrój. Co brzmi lepiej? "Super, jestem z siebie...
Do stworzenia tej grafiki zainspirowały mnie obserwacje koszyków innych ludzi w marketach. Najczęściej na taśmie przy kasie widziałam napoje herbaciane ('ice tea' w różnej postaci, także marek własnych supermarketów), Coca Cola (także w postaci marek własnych supermarketów, wartości zbliżone do oryginalnej), tonik i oranżada to natomiast wynik luźnej obserwacji stołów podczas różnych "imprez". Wody smakowe niezwykle często zastępują, prawdopodobnie nieświadomym ludziom, normalną wodę. Niestety...